niedziela, 29 listopada 2015

Smutek





 

                                                                  
Minęły 2 miesiace ..........
Tak wiem, sa gorsze nieszczęścia, nie ja pierwsza nie ostatnia ale dlaczego ja ?  ktos moze zapytać - a dlaczego nie ? no tak....  Może dlatego, że starałam się dbać o zwiazek ? moze dlatego, że był (jest) dla mnie najwazniejszy ? bo kochałam go (kocham) najbardziej na świecie ? bo starałam sie dbac o niego gdy przez lata był w zk, gdy przyjeżdżał do domu na weekendy z pracy? bo sex z nim był cudowny ? bo kocham jego ramiona, usta, zapach....? bo własciwie nie kłóciliśmy sie. Zawsze mógł na mnie liczyć, bylam kochanka i przyjacielem. Przynajmniej tak mi sie wydawalo i dlatego umarłam wewnetrzenie. Rozsypałam się, upadlam na kolana i nie ma sily, która by mnie podniosła bo stracilam ochote na wszystko. I ten okropny ból co rozrywa serce, scisk w gardle jakby mnie miał ten żal udusić. Wbijam wiec twarz w poduszkę i wyję jak zranione zwierzę. Mógł mnie po prostu zabić, nie bolało by. Mój P, mój kochany P zadał mi taki ból....

2 komentarze:

  1. Wiem, że to tylko frazę ale czas leczy rany. Czasem tego czasu trzeba mniej, czasem wiecej. Jednak wierzę, że przyjdzie taki czas że życie się jakoś poukłada.

    OdpowiedzUsuń