Dziś mija rok od odejścia P. Szybko ? chyba tempo życia mam zawrotne od kilku miesięcy, ciągle coś, dziś szykuję się do #czarnegoponiedziałku.
Próbuję spojrzeć wstecz na te 12 miesięcy, co mi się udało a co nie, jak się zmieniłam, czy poukładałam sobie w życiu, w głowie, w sercu.....Właściwie to oprócz tego, że żyje na wysokich obrotach nic mi nie przychodzi do głowy. Serce mam wciąż zajęte jedną osobą, wciąż go kocham, pragnę.... wiec jeśli nie mogę być z nim to nie jestem z nikim.To było by oszukiwanie siebie i tego kogoś a ja nie chcę oszukiwać. Jest jak jest, po prostu szybko i na skróty. Bardzo długi ten "zakręt po szczęściu" i prostej drogi jakoś nie widać. A na komodzie wciąż stoi zdjęcie P. Tęsknię.
Kiedyś wyjdziesz na prostą.. Kiedyś.. Moja ulubione słowo..
OdpowiedzUsuńPopieram Eljolke.
OdpowiedzUsuńWiesz bo niby głupio tak ... komuś kto ma złamane serce mówić :
Kiedyś się ułoży.
Spotkasz kogoś.
Czy cokolwiek. ..
Kurczaczku jednak tak jest.
Życie ciągle pidsyla mam różnych ludzi.
Tobie też podesle bo na to zaslugujesz.
Tylko nie zamykaj oczy i serca a to dostrzezesz.
Jak narazie patrzysz na zdjęcie człowieka w ramce który co jak co ale zbytnio nie troszczy się o Twoje serce.
A bo lubimy żyć złudzeniami..pielęgnujemy nadzieję, a to takie słodkie cierpienie. Trudno zamknąć drzwi całkowicie...
OdpowiedzUsuńloonei.blog.pl