poniedziałek, 28 marca 2016

6 miesięcznica







6 miesięcy, sześć, VI, pół roku, 1/2 roku........ nadal żyję a wtedy myślałam, że umrę, że serce nie wytrzyma, że nie warto, nie ma po co, nie ma dla kogo, że bez sensu.... a jednak nadal jestem. Serce pocerowane, pewnie się zabliźnia. 
Święta, dziś odpoczywam, wyspałam się wreszcie, wstałam po 12, pojechałam do mamy. Wiosna, taka piękna, ludzie spacerują.... Uwielbiam wiosnę, lato... chyba jestem na baterie słoneczne. Przez to, że odpoczywam jakoś więcej myśli tłucze się po głowie. Patrząc na tych spacerujących ludzi poczułam smutek, że nie mam nikogo z kim też chętnie poszłabym na ten spacer, pojechała nad jezioro, na głos śmiała się z jego żartów.... Żal za taką zwykłą radością życia. Ale jeśli nadal żyję, funkcjonuję to wierze, że przyjdzie czas i na takie radości, wiec poczekam na to a w czekaniu jestem dobra.


 

4 komentarze:

  1. Podoba mi się to ze piszesz ze poczekasz :) a do spacerów może psiaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym że jesteś na baterie słoneczne - genialne! Pozwolisz że będę to stosował również do mojej osoby?
    Prezes bardzo jest zadowolony że piszesz. Naprawdę. Pisz jak najwięcej. To pomaga.
    Co do twoich obserwacji. Nie wiem czy jeszcze to mam ale miałem swego czasu na pewno. Ależ ja wtedy chciałem jak inni. Mieć kogoś, śmiać się, rozmawiać. Taka tęsknota mną targała że łzy same cisnęły się do oczu. Nie wiem jak będzie u ciebie ale u mnie chyba przeszło.
    Nie będę się wymandrzał i udzielał rad. Sama musisz przeżyć to co cię spotka. Wiem jedno. Wiem że przeżyjesz to wszystko i na końcu wyjdziesz jako jeszcze wspanialszy człowiek. Pozdrawiam cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymam ckiuki za to serce. nie był ciebie wart. ładuj baterię. w końcu ciepło

    OdpowiedzUsuń