niedziela, 15 maja 2016

Zasmarkana

 To po grillu. Odprowadzona do domu przez dwóch Panów A, na propozycję jednego z nich, że może wypijemy jeszcze kawę, odpowiedziałam, że może innym razem. No i już. Cieszę się, że poszłam bo było na prawdę fajnie, co prawda "padł" tylko jeden kompot na więcej nie miałam ochoty, co prawda zmarzłam i dziś za to pokutuję, co prawda było rzucanych wiele spojrzeń, na które bałam się odpowiedzieć ale..... na prawdę było fajnie i wyluzowałam się jak już dawno nie. Aaaa i ubrałam jednak stringi hahaha.
Później A jeszcze dzwonił, bo wrócił na działkę po telefon.
No wiec nic się nie wydarzyło. Dlaczego ? może dlatego, że żonaty a ja obiecałam sobie, że nie pozwolę nigdy żeby jakaś kobieta cierpiała przeze mnie tak jak ja cierpiałam po odejściu P. A może jednak dla niego byłby to nic nie znaczący skok w bok i ona by nie cierpiała ? i może dla każdego z nas byłby to tylko seks ? ok ale czy o seksie można powiedzieć - "tylko" ? Dla mnie nigdy nie był "tylko" i nie jest. Idąc dalej - co będzie, gdy stanie się tak jak mówi, że gdy wyremontuje to mieszkanie to wyprowadzi się ? czy jeśli tak zrobi a ja nadal będę trzymała dystans to wtedy będę jakoś "usprawiedliwiona", ze nie rozpieprzyłam komuś życia? 


I jest jeszcze P, nie będę kłamać i oszukiwać się, bo choć już sobie poukładałam w głowie to w sercu nadal mam niezły bajzel. I prawda jest taka, ze nadal pragnę tego faceta, choć jest zajęty. Ale tu akurat nie miałabym żadnych skrupułów.
Cholera jasna, niezły jednak popierdoleniec ze mnie jest.
Er  where are you ???? potrzebne mi tu męskie spojrzenie.









11 komentarzy:

  1. Stringi? A miały być stare gacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz szczęście, znasz moje zdanie co do poprzedniej notki
    ale widzę że moje obawy i złość okazały się przedwczesne
    no to skoro chcesz znać moje zdanie to jak już masz jakieś plany względem tego pana to proszę bardzo, nie krępuj się aaale ale zacznij od tego że zanim to zrobisz spotkasz się z jego żoną i jej powiesz że facet chce ją zdradzić i że zrobi to właśnie z tobą
    i uważaj, taki facet to jednak niebezpieczeństwo, jest w rozterce, nie wie jak potoczy się to wszystko dalej, a może mu się odwidzi i wróci do żony, gdzie wówczas będzie twoja ręka,
    nie chcę też mówić że w jego obecnym stanie psychicznym może decydować się na wybory pierwsze z brzegu ( bo nie jesteś żadną pierwszą z brzegu ) ale chodzi mi o to że jego decyzje podjęte teraz nie muszą mu odpowiadać kiedyś tam w przyszłości, teraz facet szuka niewątpliwie pocieszenia, wsparcia, dowartościowania
    uważaj
    a co do pe, hmmm, trudna sprawa
    mówię to z ciężkim sercem ale wiesz co, kieruj się sercem
    nie wierzę kurna że to powiedziałem

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze.....to ja wolę być do śmierci sama niż być czyjąć chwilową zabawką i czasoumilaczem.

    to już kolejny przypadek gdzie po prosty w szczerość relacji damoskomęskich i w instytucję małżeństwa przestaję wierzyć.

    po coz facetowi żona skoro szuka sobie "rozrywki na boku". a czyjąć kucharką służącą sprzątaczką a potem zostać zdradzonym - to lepiej nie brać slubu i nie wiązaćsię z kimim wcale

    OdpowiedzUsuń
  4. -To jakie masz te majtki ?
    -.....
    -Ta mhn pfff -pokaż to uwierzę. Pamiętasz ?☺
    Czuję tu większy spokój. Czuję tu większy dystans. Widzę tu coraaaaz mniej P.
    Chociaż tak szczerze mówiąc wolałam kiedy w naszych prywatnych rozmowach P niż Prezesa partię i Trybunał ☺
    Aaaaa... no i pytanie mam . Piszesz o braku skrupol. A gdyby P zmienił obiekt westchnień? Znaczy gdyby to nie była Ona. TA ONA. Ta która wszystko zniszczyła. Tylko inna Nowa,nieznana Ci czystą białą kartką.

    OdpowiedzUsuń
  5. -To jakie masz te majtki ?
    -.....
    -Ta mhn pfff -pokaż to uwierzę. Pamiętasz ?☺
    Czuję tu większy spokój. Czuję tu większy dystans. Widzę tu coraaaaz mniej P.
    Chociaż tak szczerze mówiąc wolałam kiedy w naszych prywatnych rozmowach P niż Prezesa partię i Trybunał ☺
    Aaaaa... no i pytanie mam . Piszesz o braku skrupol. A gdyby P zmienił obiekt westchnień? Znaczy gdyby to nie była Ona. TA ONA. Ta która wszystko zniszczyła. Tylko inna Nowa,nieznana Ci czystą białą kartką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego w prywatnych rozmowach wolałaś romawiać o pe niż o mnie?

      Usuń
    2. Gdyby P zmienił obiekt hm to że ta by poczuła jak to jest to bym sie cieszyła. Wiem wredna jestem. A co z "nową", nigdy o tym nie myslałam, hm

      Usuń
    3. Ja mówiłam o Prezesie Kaczyńskim ha Hahaha 😂

      Usuń
  6. Przecież wiem pacanie ;)

    OdpowiedzUsuń