sobota, 20 lutego 2016

"Czemu ze wszystkich pragnień na świecie wybrałam Ciebie ?...."






Mówią - Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Bo ? bo to niebezpieczna rzeka, bo pokaleczyłeś się, bo prawie utonąłeś...ale przecież znasz już jej prądy, wiesz gdzie doły, wzgórki, konary, raki.... czy ta rzeka przez to nie jest bardziej bezpieczniejsza niż ta nieznana ?
Mówią też - Stara miłość nie rdzewieje. Tak uważam, bo ta prawdziwa, ta jedyna jest jedna, niepowtarzalna, nie można jej skopiować, sklonować czy co tam jeszcze. Nie można też wymazać jej, zresetować mózg, serce. I tak sobie myślę, ze taka miłość to i dar i przekleństwo. Bo gdy jest odwzajemniona to jest szczęście, bo cieszysz się każdą wspólna chwilą, bo razem można wszystko, bo ta kochana osoba jest dla Ciebie całym światem. Jednak gdy ją stracisz jest bólem, i to takim, że rozrywa od środka, takim, że nawet nie płaczesz a wyjesz jak zranione zwierzę, taką, że nie masz jak oddychać i .... i wcale nie chcesz oddychać. Czy w takich momentach nie chcesz choć na chwile złapać oddechu ? nie chcesz dać choć trochę ukojenia sercu ? co z tego, że wiesz, że później znów będzie bolało. Wiec albo ciągły ból albo chwila ukojenia. Albo wariujesz albo na chwile się uspokajasz. Albo przez chwile jesteś szczęśliwa albo wciąż nieszczęśliwa. A ja .... chce być choć przez chwilę dawną sobą, na te skradzione godziny chcę być szczęśliwa i nie myśleć o tym co będzie jutro i co było wczoraj. 

Er wiem tyle co poprzednio - przestał mnie kochać. Nie pytam o nic, jeśli zechce sam kiedyś mi powie więcej.
sza...- moja odpowiedź to notka
Eliolka - co mam Ci powiedzieć ? właśnie Tobie ? Tobie, która czekasz choćby na skinienie ?
Bialutka - no właśnie, sama wiesz i wiesz jak cenne są te chwile. I choć to są tylko chwile czy nie zasłużyłyśmy sobie na to ? czy nie jest to ukojeniem ? czy nie warto ? I nie oddałabym je za nic na świecie.

Być może to strasznie pokręcone co dziś napisałam, mało spójne, nie dla wszystkich zrozumiałe, masochistyczne ale..... nie robię planów na przyszłość w kwestiach osobistych, chcę mieć choć chwile "swojego, szczęśliwego świata", może to i złudne ale co z tego gdy pozwala mi żyć, funkcjonować.... I gdy zadzwoni, gdy zgodzi się spotkać ze mną to ....pysk mi się cieszy. I P nie szuka forteli, nie oszukuje mnie, nie zwodzi. Wiem na czym stoję i może to głupio zabrzmi ale .... noż kuźwa jestem mu wdzięczna, że choć tyle mogę mieć.





 

6 komentarzy:

  1. czytałam dwa razy i nie wiem co napisać, bo przecież wszystko wiesz... że iluzje trwają chwilę, są bardzo intensywne, że szybko giną i boli... tak wielkiego plastra, który zaklei tę ranę też nie posiadam, z resztą, przecież i tak go zerwiesz jak nie dzisiaj to za kolejnym telefonem czy sms-em... tylko w tym całym bajzlu nie zapominaj o sobie, o tych pierwszych razach, pierwszych samodzielnych oddechach, pierwszych myślach... bo coś czuję, że będą Ci niebawem potrzebne, żeby znowu stanąć na nogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy nie jest tak, że po tej malutkiej chwili spędzonej teraz z P, nie cierpisz jeszcze bardziej? Wydłuża się czas który musi upłynąć byś choć trochę zaczęła normalnie funkcjonować :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurwa. Wiesz co jest pokręcone? To że tak bardzo Cię rozumiem i tak bardzo chcę Cię przed tym uchronić, a nie robie w tym kierunku NIC. Powinnam. Powinnam stać i tluc Ci od rana do wieczora że nie powinnaś ze Grazia ma rację że to wszystko nie pozwala Ci się zagoić i zacząć od nowa. I czy ja to robię? Nie kurwa Nie robie a powinnam. Przeżywam Twój ból i Twoje szczęście podwójnie. O swoim nawet nie chce wspominać bo wtedy my dwie... Popiepezone marzycielki utonęłybyśmy jak siemasz. A przecież nie o to chodzi. Więc powiedz mi. Dlaczego ani jedna ani druga nie potrafi strzelić tej drugiej w pysk i przywrócić do porządku? Posłuchaj. Ani Twoje ani moje nie ma racji bytu. Tylko kaleczy wiesz o tym. I ani Ty ani ja nie jesteśmy stworzone do spijania resztek. Rozumiesz ? Kochamy bajecznie, całą sobą tak magicznie. To wymiera. I zastanów się czy chcesz oby napewno tą magią obdarzac platonicznie. Może warto zainwestować w siebie te magię też dostawać a nie tylko dawać. Pamiętasz jak to pięknie być dla kogoś całym światem? Przypomnij to sobie!!!! Przecież ja uczylam się od Ciebie. A teraz co? Spijam resztki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mógłbym powiedzieć że kompletnie nie rozumiem tego że na niego czekasz skoro powiedział że nie będziecie razem. Ale nie powiem tego. To twoje życie, twoje emocje i robisz to co sama czujesz. Powiem natomiast że, że cię rozumiem. I nie mi cię oceniać nie mi cię upominać. Ważne by wierzyć w to co się robi nawet jeżeli zakrawa to na szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam historii od początku. musiałabym zostać na dłużej by wgryźćsię w temat.

    ale jedno wiem na pewno. miłość isnieje ale nie dla każdego.

    byłam ZE swoim mężem 7 lat a tan naprawdę nigdy tej miłości nie zaznałam. i nie wiem czy zaznam kiedykolwiek bo po tym co mi zrobił boje isę facetów. z\resztą faceci zawsze ode mnoe uciekali jak od ognia. zawsze byłam silną niezależną i zdecydowaną kobieta. ciężko były mi coś wmówić narzucić. tylko jednemu się udało - odobie która tyle lat była moim mężem. ale to co mi zaserwował wcale nie byłó miłością tylko jednym wielkim oszustwem.

    rozumiem twój ból. ale ciężko się ustosunkować do tej historii bo jej nie znam całkiem;) chyba trafiłam to pierwszy raz a może raz już byłam tylko nie pamiętam kiedy

    OdpowiedzUsuń