poniedziałek, 8 lutego 2016
Nie odkładaj do jutra ...
Nie sądziłam, że mój wczorajszy wpis wywoła aż takie emocje. Ale to właśnie tak jest, że z zewnątrz taka ułożona, grzeczna, poprawna.... a to co wewnątrz skrzętnie ukrywane, bo..... hm jak to będzie wyglądać ? w sumie sama nie wiem, ale jakoś tak mam zakorzenione kompleksy. Od dziecka miałam, może dlatego wciąż się buntowałam i to ja byłam tą niegrzeczną siostrą. Z czasem wyrosłam i byłam grzeczna, bo przecież nie wypada. Kompleks wyglądu zewnętrznego tez miałam zawsze i zawsze wstydziłam się swojego ciała nawet jak było bez jakiejkolwiek skazy. P zawsze z tym walczył, udawało mu się raz lepiej raz gorzej, ale i tak zrobiłam przy nim milowe kroki. Nie wiem czy jeszcze przed kimkolwiek tak bardzo się obnażę. W sumie jest granica chyba do której można się kontrolować, ta granica to właśnie seks. Ale wracając do P, to nigdy nie dawał mi odczuć, że coś mu się u mnie nie podoba, nie krytykował nigdy a wręcz przeciwnie. Kochał mnie (?) taką jaka jestem, komplementował, w ciuchach czy bez. Choć pisząc ten tekst właśnie zdałam sobie sprawę, że pod koniec nie słyszałam już ani "Kocham Cię" ani "ślicznie wyglądasz" hm. Nie zwróciłam jakoś na to uwagi, a przecież ja sama mu tego nie szczędziłam. Wychodzi na to, że jednak były sygnały, które mi umknęły. Czy z czasem będę więcej dostrzegać ?
Ta wczorajsza notka. To było coś na co miałam ochotę, dlaczego zwlekałam ? ano właśnie - nie wiem. I taka oto naszła mnie refleksja, że nie ma co odkładać na później, bo tego "później" może nie być.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie wyrzucaj sobie, że były symptomy, a ty ich nie widziałaś, historia zna takie przypadki, kiedy symptomy widać z daleka, a mimo to są ignorowane, to chyba gorsze niż nie widzieć? pomyśl sobie, jak ciężko by ci było gdybyś te wszystkie sygnały miała podane jak na dłoni, a mimo to nie zdołałabyś nic zrobić? mały koszmar co? a taka randka najwidoczniej jeszcze przed tobą i nie chcę słyszeć, że jak nie P to nikt inny, bo tego nie wiesz:) natura nie lubi pustki, a życie pisze różne scenariusze, wtedy, kiedy jesteśmy na nie gotowi:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie emocje wzbudziła u innych ale u mnie to tak szczerze mówiąc wzbudziła zazdrość. No. Widzisz. Zazdroszczę twojemu p i tyle. No ale tak to już jest, los nie dzieli sprawiedliwie. Jedni mają w nadmiarze inni wcale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niedoszacowany eru.
Eru... Daj pyska Mordzio :))))
UsuńMasz rację, nie warto nic odkładać na później...
OdpowiedzUsuńMasz rację, nie warto nic odkładać na później...
OdpowiedzUsuńNigdy nie powinno się odkładać nic na poźniej. Noo chyba że z wyjątkiem wybuchów złości. Poźniej można żałować. Komokeksy... Tuly i kompleksy. Znasz moje zdanie. PS widzisz to co wyżej? Ja zawsze.. No dobra. Czesto mam rację... :)
OdpowiedzUsuń