piątek, 1 stycznia 2016

1.01.2016 Nowy Rok







Nowy Rok - to moment żeby posprzątać w swoim życiu przynajmniej to co się da, to na co mamy przynajmniej jakiś wpływ. Są jednak takie, które można uporządkować. Nie jestem zołzą, nie potrafię być wyrachowana i nie chcę unieszczęśliwiać innych jeśli mam na to jakiś wpływ. Dlatego rozpoczynam ten rok wiadomościami, które wysłałam do Marka i Dawida -
"

Hej, trochę o tym wszystkim myślałam....i doszłam do wniosku, że to nie fair. Ja nie jestem gotowa na związek, ani dziś, ani pewnie jutro ... myślę, że nigdy. Wybacz, P. jest/ był dla mnie wszystkim. Moje serce, cała ja wciąż nalezą do niego i po prostu wiem, że to się nie zmieni a Ty możesz ułożyć sobie życie z kimś innym, z kimś kto odwzajemni Twoje uczucie. Zasługujesz na to. Jeśli wiec swoimi wpisami dawałam Ci nadzieję na coś wiecej to wybacz - Izabela.
Koniec rozmowy na czacie



Wczoraj zadzwonił P. z życzeniami. Nie było obietnic, nie było wyznań ale ten telefon bardzo mi pomógł. To brak jakiegokolwiek kontaktu z nim mnie zabija. Chyba każdy musi mieć po co żyć, na coś czekać choćby to był telefon. To jakby utrzymuje na powierzchni. Nie wiem czy poszedł ze znajomymi ( z nią?) na Sylwestra, czy pojechał do domu. Nigdy nie lubił tańczyć (ja uwielbiam), choć na Walentynkach gdy byliśmy to ja odpadłam przez szpilki. Tak czy siak uwielbiałam z nim tańczyć a może po prostu lubiłam jak trzymał mnie w ramionach. Co za różnica zresztą, powtórki pewnie nie będzie.
Co jeszcze w tym roku ? Firma. Odczekuje ten długi weekend i dzwonie do dziewczyny, która zajmuje się dotacjami unijnymi.
Muszę wbić sobie do głowy i pić ten zielony jęczmień bo i włosy zaczęły mi wypadać na potęgę. To pewnie efekt odżywiania i stresu.
Pierwszy raz chyba od niepamiętnych czasów nie mam w postanowieniach, że chcę schudnąć ale chyba musze zacząć ćwiczyć.

Co jeszcze ? chyba najważniejsze - przetrwać.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz