poniedziałek, 4 stycznia 2016

Runęłam









..... i tyle.

4 komentarze:

  1. trafiło się mi tu całkiem przypadkowo..ot czasem lubię sobie poczytać co w ludziach siedzi i pocieszyć siebie ,że nie ma ludzi idealnych..Taka dygresyjka przed treścią właściwą..
    Nie wiem jak Ty przeżywasz rozstanie ,nie wiem jak tam sobie cierpisz w kąciku..Znam tylko słowa,którymi wyrażasz to co się dzieje w Tobie..Sama takich słów onegdaj używałam,sama onegdaj tak cierpiałam,płakałam,czekałam..Bo obiecał ,ale nie dotrzymywał obietnic..Bo zostawił i niczego nie wyjaśnił,a przecież byłó dobrze,pięknie..Kochał i takie tam.. Zatem skąd nagle bum..Nie dowiedziałam się do dziś..Ani od jednego ,ani od drugiego ani kolejnego..
    Dziś jestem w całkiem fajnym związku,całkiem małżeńskim.
    Dziś mogę Ci powiedzieć( a zapewne mam sporo lat więcej niż TY droga nieznajoma),że Twoje cierpienie,Twoja rozpacz bierze się stą ,że runeły Twoje wyobrażenia o tym facecie.On pozostał taki sam,jak był..Idealizowanie,wmawianie sobie podświadome,że jest taki jaki chcemy ,żeby był(klasyczne klapki na oczach) tylko wprowadza nas w niewyobrażalną rozpacz kiedy przychodzi czas rozstania.Tak,się wymądrzam,ale tylko po to by uświadomić Ci ,że nawet nie tyle on nie jest wart Ciebie,ile TY musisz się obudzić.Wszak chłopów jest pełno,a Ty zapewne Jesteś młodą piękną i mądrą kobietą i wystarczy trochę pewności siebie by zamknąć za sobą rozdział z P,a zacząć rozdział Ja..POlecam Ci książki,które kiedyś mnie samej otworzyły oczy na wiele spraw,na siebie,związek,miłość.NIe są to jakieś bzdurne poradniki, to książki,które wkurzają ,wywołują odruchowy bunt w nas..To Przebudzenie De Mello..To książki ,które uświadamiają nam oczywistośći przez nas nie uświadomione,polecam książki Katarzyny Miller Chcę być kochana tak jak chcę..Siegnij po nie..Zobaczysz ,że może być dobrze,może być fajnie..Pan Er napisał Ci,że Twój były nie dotrzymuje obietnic bo nie chce Cię ranić czy jakoś tak.Pan Er jest bardzo delikatny.Ja Ci powiem,że facet ten P. nie Er,jest tchórzem(zostawił Ci list zamiast powiedzieć ,że odchodzi ?,nie wiem czy dobrze zrozumiałam)daje Ci obietnice bez pokrycia ...On już Cię zostawił,chce zacząć coś nowego,zamknąć za sobą drzwi..Faceci nie są tak sentymentalni.I to może dobrze..Tacy już są..Popatrz na tą swoją Kasię jaka to silna kobieta, kłódy pod nogi a ona do przodu..Pozdrawiam Cię serdecznie bardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. moim zdaniem nie chodzi o to czy faceci a w tym przypadku pan P to tchórze czy nie, kobiety też zostawiają i też robią to w różny sposób
    chodzi o to jak Ty to odbierasz, uwierz mi, on mógł zrobić wszystko ale to Ty i tylko Ty wywołujesz to co teraz przeżywasz
    pewnie że łatwo mi teraz to pisać, to nie moje emocje i nie mój ból, Ty masz to na świeżo i wiem że to boli, cholernie boli, wiem jak boli bo sam coś takiego przeszedłem i wierz lub nie ale miałem bardzo realne plany żeby się zabić, nie powiem Ci że teraz jest super, ale czas leczy rany i musisz to tylko przetrwać, żal zostanie na całe życie ale nie będzie już tak boleć, przetrwaj to
    a to że Cię zostawił to nie znaczy wcale że jesteś gorsza, brzydsza czy głupsza, nie myśl o sobie że jesteś beznadziejna,jesteś super, dlaczego tego nie docenił? dlaczego to zostawił? nie wiem, może miał inne spojrzenie na świat, inne plany ale to nie twoja wina
    dlaczego tak się dzieje, że tacy fajni ludzie jak Ty są porzucani? też nie wiem, ale pamiętaj jesteś wspaniałym człowiekiem i zasługujesz na największe szczęście, widocznie to nie było jeszcze to,
    może za bardzo wyidealizowałaś ten związek, może za dużo sobie po nim oczekiwałaś, wiem, jak się kocha to się nie rozmyśla czy to czy tamto, a Ty kochałaś, i to mocno kochałaś, już Ci pisałem, kto dziś potrafi tak kochać? nie poddawaj się jednak, przetrwaj
    wiem jak to jest, wiem jak to boli, czuję to nadal, pisz tutaj o tym, nie duś w sobie, przeklinaj, ale pisz, to pomaga, czekam na więcej
    i pamiętaj, to Ty i tylko Ty tworzysz swoje emocje, swoje cierpienie, budujesz żal i rozgoryczenie, i im więcej o tym myślisz tym bardziej to potęgujesz
    przetrwaj

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i macie rację, może i idealizuje P., moze to tak jest? może pewne sprawy docenia sie po tym jak sie je straci? ale ja go doceniałam jak był nawet z jego wadami bo kto ich nie ma ? wiem, ze to rozdrapywanie, analizowanie, myslenie.... to wszystko jest we mnie. Ale wciąż tkwi mocno i nie puszcza. Eh Er i ciebie też to dopadło ? :(

    OdpowiedzUsuń