niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołajki :(









"
Im więcej słów dałeś mi już
tym później mniej zostanie.
Dlatego nie mówiąc nic słowa niosę ci,
w drżeniu rąk kiedy stąd odchodzisz.
Im więcej już zdarzyło się
tym później mniej zostanie,
oszukać próbuję czas, już nie chodzę spać.
Każdą z chwil przeżyć chce jeszcze raz."

" Nie zamknę oczu boję się,
że znikniesz gdy otworzę je."


Byłam dziś w Poznaniu u kosmetyczki. Po co? sama nie wiem. Patrzę w lustrze na swoją twarz, na smutne oczy, które podobno są zwierciadłem duszy i zastanawiam się co dalej ? jak mam powstać i wyprostować się gdy niosę taki ciężar ?  Żebym jeszcze chciała, ale nie zależy mi, po prostu nie chce mi się. Dziś na przejściu dla pieszych widziałam parę staruszków. Z rozczuleniem patrzyłam gdy przechodzili trzymając się za ręce. Łzy zakręciły się w oczach. Taką widziałam moja starość z P, razem, opiekując się sobą wzajemnie. Kiedyś opowiadał mi o swoim wujku i cioci - ona była chora a on opiekował sie nią. Nosił ja na rekach gdy ona sama juz nie była w stanie. Smutne ale jakiez piekne, taka prawdziwa miłość. Na zawsze - nie skończyło sie, nie wypaliło sie bo..... była prawdziwa?  Ale przecież P kochał mnie. Tak sądzę ? Nie?
Chyba byłam zbyt szczęśliwa, zbyt kochana a wszystko ma swoja cenę. Za wszystko prędzej czy później przychodzi nam zapłacić. Wydawało mi sie, ze to moje szczęście to zapłata za te cieżkie lata rozłąki. Myliłam się. Mój limit na szczęście wykorzystałam.

1 komentarz:

  1. Nie wykorzystałaś. Choć teraz nie chce Ci się w to wierzyć. Wiem, mnie też niesamowicie denerwują słowa... - bedzie dobrze. Kiedy wiem, że nie będzie a przynajmniej tak czuję. Jestem z Tobą więc, trwam i trwać będe. Choć to niewielka pociecha, na Twoje złamane serce. Kurwa. Nie powinno sie tak wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń