wtorek, 1 grudnia 2015

Odganiajac mysli



Jakże znane mi to uczucie. Chciało by się żeby w końcu przestało boleć, zasnąć i sie nie obudzić. Żeby w końcu skończyło się to życie, bo nie widzisz sensu już swojej egzystencji, bo tak właściwie co miałes w zyciu do zrobienia juz zrobiłeś wiec po co sie meczyc ???  Co mnie powstrzymuje ? to łatwe, połozyc się jak co dzień i rano nie ma już co ratować. Własnie wcale nie jest to takie łatwe i wcale nie ze względu na sama siebie ale o chłopców. Są dorośli, i własciwie do codziennego zycia nie jestem im już potrzebna. Pawełek wpada raz po raz, Łukaszek nadal mieszka ze mną i cieszy mnie to, ze jest obok - jeszcze. Kiedyś myślałam, że jak się wyprowadzi to zrobimy sobie z P w jego pokoju sypialnię, taka z prawdziwego zdarzenia. Ale nie wyobrazam sobie co by czuli gdyby mnie  znaleźli, czy Łukaszek nie miałby wyrzutów sumienia, że nie dopilnował, nie zauwazył, że nadal nie jest ze mna dobrze bo uspiłam go swoim aktorstwem ? To jest powód, że odganiam te złe (?) myśli.

Uciekam w politykę, zawsze to był mój konik. Wściekam się, opisuję na fb kłamstwa i zagrożenia ale to tak niewiele. Nie chce takiego życia dla moich dzieci, nie chce zeby zyli w kraju w jakim zyli moi dziadkowie i rodzice. Jest wielu ludzi o takich samych przekonaniach, bardzo wielu ale i wielu, którzy żyją w jakims maraźmie, którzy uwazaja, że jest jak jest i tak tego nie zmienią. Gdyby tak myśleli nasi przodkowie ? W czwartek rano będziemy manifestować w Warszawie, będzie to poparcie dla niezawisłości sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Może uda mi się wypić kawe z P

4 komentarze:

  1. Sama Ci w tym pomogłam. Stworzyc ten blog. Dobrze... pisz.. płacz, i wyrzycaj tu z siebie wszystko co złe. To niesamowicie oczyszcza, bo czasem.... kiedy się coś wystuka w klawiature, pózniej na drugi dzień przeczyta... - jest czas na małą analize, na przemyślenia. I wiesz... z doświadczenia wiem, że czasem wracam do starych notek, i myślę sobie - jak Ty to wszystko przetrwałaś ? Jak Ty dałaś radę ? Buduje to w Tobie niesamowita siłe i budzi S moka, którego Ty też masz... Masz bo ja go czuje, a swój swojego odnajdzie, aż Twój Smok sie obudzi, aż znów będzie walczył, ciosał, i rozsiewał dobro, bo to potrafisz najlepiej. Na wszystko trzeba czasu, i Ty o tym wiesz, bo sama mi to powtarzasz, i nawet jeśli teraz czujesz że chciałabyś umrzeć, to świadomość jak bardzo byś Nas wszystkich zasmuciła, Ci na to nie pozwoli, potrzebuje Cię żeby żyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może kiedyś..... wróce do tych zapisków, byc może pomyslę - ja pikolę, ale dziś, dziś tu i teraz jest jak jest. Czy to przetrwam, czy znajde siłę ? czas pokaże

    OdpowiedzUsuń
  3. Przerwałaś nie jedno. To też przetrwasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń